Wspomnienia z wolontariatu
Wspomnienia z wolontariatu
Karolina
Malwina
Wolontariat to dla mnie … przyjemność. Przyjemność pomagania. Jestem osobą wrażliwą. Dzięki temu, że zostałam wolontariuszką, mam możliwość dzielenia się sobą z innymi. Mogę poświęcić trochę mojego wolnego czasu ludziom, którzy czują się samotni. Ludziom, którzy wiele w swoim życiu, czasem trudnym, przeżyli i doświadczyli. Dla nich wystarczy chwila rozmowy, mały gest, drobny prezent, by poczuli, że jest ktoś dla kogo nie są obojętni. Najlepszą nagrodą jest dla mnie ich uśmiech. Dzięki wolontariatowi w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie poznałam także wielu wspaniałych ludzi (inni Wolontariusze i Siostry Zakonne). Czas spędzany w DPJ-cie na pewno nie idzie na marne. Dajesz siebie w zamian dostajesz starszego człowieka, który Cię potrzebuje oraz wiele niezapomnianych przeżyć i doświadczeń, na całe życie. Dziękuję.
Sylwia
Sylwia
Wolontariat jest ważną rzeczą w moim życiu. Odkąd zaczęłam pracować jako wolontariuszka zaczęłam częściej dostrzegać ludzi samotnych, cierpiących i potrzebujących. Pomoc im sprawia mi ogromną radość, mam wtedy świadomość, że ich dzień staje się lepszy i szczęśliwszy a ja czuje się dobrze z tym, że robię coś dla innych. Moja historia z wolontariatem trwa już 5 lat a zaczęła się od drobnych zbiórek, odwiedzin starszych osób aż wreszcie wyjazdów do Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie. To właśnie tu przez 5 ostatnich lat spędzałam większość piątkowych popołudni dzieląc się z ludźmi energia i radością.
Artur
Kasia
Kiedy zaczynałam wolontariat byłam nastawiona na to, czy aby zdołam go pogodzić z innymi obowiązkami. Dziś już wiem, że to jest to, że właśnie tam Bóg mnie chce. Cieszę się każdą spędzona chwilą z pensjonariuszami. Niektórzy mogą nic nie widzieć w tych starszych, często schorowanych osobach. A ja.. ja widzę w nich wiele dobra, radości, ciepła i przede wszystkim ogromna potrzebę pokochania ich. Jako wolontariuszka staram się wnosić w ich życie radość, ciepło, poświęcać im swój czas i uwagę a przede wszystkim obdarzać ich miłością i uśmiechem. Idąc do nich wiem, że kiedy dam z siebie wszystko co tylko mogę – ja również otrzymam wiele. Ten uśmiech powróci ze zdwojona siłą. Chcę obdarzać ich swoja miłością aby poczuli się kochani bo każdy zasługuje na miłość. Dzięki tym ludziom mogę doświadczyć tego że jestem potrzebna. To właśnie tu się odnalazłam i dziękuje Bogu za tak ogromna Łaskę bycia dla nich i pomagania im w zwykłej, często szarej codzienności. To oni sprawiają, że mogę być dumną wolontariuszką, bo taką się czuję. Dużym plusem i dobrem było poprowadzenie mnie przez naszą opiekunkę wolontariatu. Za to jestem jej ogromnie wdzięczna. Dzięki temu zniknęły obawy czy aby zdołam pogodzić wolontariat z innymi obowiązkami. Radość mnie przepełnia, że mogę być WOLONTARIUSZKĄ. Jest to mój osobisty powód do dumy i właśnie ta radość, radość z bycia dla innych.